Ona…
Potrafi ranić jak kolce róży…
Chodź zagubiona jest jak jej płatek podczas wietrznej burzy…
I chodź jest piękna to bardzo rzadko doceniana…
Dla wielu po prostu nie zrozumiała…
Nie raz w życiu płakała…
Lecz nigdy jej twarz tego nie okazywała…
Opinia idealna…
Ale i tak nie okazująca jej zagadkowego uroku…
Który istnieje nie tylko podczas mroku…
I Chodź Ona sama bywa że znika…
Jak poranna rosa…
Nigdy już w to samo miejsce nie wracając…
To ma w sobie coś co przyciąga…
Nawet Mnie jako autora…
Bo przecież Ona nie jest zmyślona…
Autor: aLiEn
Wczoraj odezwał się do mnie znajomy z Holandii. Pracowaliśmy w tej samej firmie, był jedną z tych osób, które samym "Hello Kasia" poprawiały mi nastrój. Jeffrey! Byłam strasznie zdziwiona że po dwóch latach nadal mnie pamięta. Dowiedziałam się że się we mnie kochał (:D) chociaż ma chyba ze 40 lat. O ile mi wiadomo pochodzi z Indonezji, ale muszę go jeszcze o to zapytać. Do niedawna miał jeszcze moje zdjęcie w telefonie. Opowiadał mi o tym jak się stresował rozmowami ze mną, bo byłam za ładna i go onieśmielałam. Chyba tylko Ty Alienku zdołałeś poprawić mi humor do tego stopnia co Jeffrey.
btw mój angielski nadal jest kiepski :D